wtorek, 28 stycznia 2014


Aneta Obcowska: zwykły człowiek marzy żeby wyjechać gdzieś na narty
kupić mieszkanie - nowy samochód - zmienić pracę na lepszą
jak zamiast lepszej ma gorszą i nie stać go na własne mieszkanie
to marzy żeby chociaż coś wynająć - 

jak w ogóle nie ma pracy a do tego zachoruje 
albo małżonek go opuści chce jakoś przetrwać
gdy w końcu musi się z domu wyprowadzić i trafi na ulicę to myśli: 

żeby mi nie kapało na głowę zamieszkam w schronisku
jak mu ukradną dokumenty prosi by mu pomóc wyrobić nowe - 
załatwienie trwa więc macha ręką potem myśli że skoro 
jest lato ciepło to może zamieszka na działce?
co będzie z pięćdziesięcioma chłopami spać pod jednym dachem - 

znajdzie pustostan - znalazł więc już ma w nosie 
dokumenty i ubezpieczenie - i tak minimalizują się 
potrzeby bezdomnego aż do najbardziej podstawowych: 
żeby było co zjeść i czego się napić - 
niezwykle trudno jest odwrócić tę spiralę

polska.newsweek.pl